Autor wpisu: bigzbig, dodany: 02.07.2011 13:31, tagi: php
Autor wpisu: batman, dodany: 02.07.2011 08:00, tagi: css, javascript
Dobrych książek nigdy dosyć. Zwłaszcza gdy są darmowe i do tego w postaci elektronicznej (łatwiej takie przechowywać, a czytniki ebooków są coraz lepsze). W serwisie SmashingHub pojawiła się właśnie lista 15 książek w wydaniu elektronicznym, które każdy szanujący się web developer powinien chociaż przejrzeć. Książki opisują zagadnienia związane z HTML/HTML5, CSS/CSS3, JavaScript oraz z szeroko rozumianym tworzeniem stron internetowych. Ponieważ zbiór zawiera książki różnych autorów, ich poziom jest różny, jednak jestem pewien, że każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego.
Listę znajdziecie pod adresem http://smashinghub.com/15-free-e-books-every-developer-should-have.htm.
Autor wpisu: batman, dodany: 01.07.2011 11:08, tagi: internet
Zarejestrowałem się właśnie w Google+, poklikałem nieco w ustawieniach i muszę przyznać, że robi to spore wrażenie. Na pierwszy rzut oka, jest to klon Facebooka w nowej szacie graficznej i nieco bardziej przyjaznymi ustawieniami prywatności. Centralną częścią portalu jest ściana, nazwana tutaj Stream. Strumień został podzielony na kręgi (circles), umożliwiające śledzenie tylko tych informacji, które w danym momencie nas interesują.
Z poziomu strony głównej można również dodać nowe osoby do naszych kręgów, rozpocząć czat (na takiej samej zasadzie jak w Gmailu – tutaj Firefox 5 dosyć mocno się przymulił) oraz zobaczyć iskry (Sparks), czyli sugerowane przez Google treści, jakimi możemy być zainteresowani. Usługa Google+ integruje się z Picasą, więc wszystkie udostępniane w strumieniu zdjęcia, trafiają do naszych albumów. Dostępnych opcji i ustawień jest niewiele, dzięki czemu użytkownik może skupić się na korzystanie z Google+, a nie na jego konfigurowaniu.
Czy Google+ stanie się Facebook killerem? Przed zalogowaniem się mocno w to wątpiłem. Po kilkunastu minutach spędzonych w serwisie, nieśmiało stwierdzę, że Facebook może zacząć się obawiać silnej konkurencji.
Więcej informacji o Google+ napiszę jak już dokładnie zapoznam się z jego możliwościami oraz ograniczeniami.
Autor wpisu: batman, dodany: 01.07.2011 08:00, tagi: internet
Każdy kto chociaż raz był na spotkaniu z klientem, wie czym są minutki. Dla niewtajemniczonych – minutki to zwięzłe podsumowanie spotkania, zawierające najważniejsze informacje, ustalenia, terminy, rozsyłane do wszystkich uczestników spotkania. Zazwyczaj informacje spisywane są w wersji papierowej, a następnie przepisywane i rozsyłane.
Smutne ślęczenie nad zapisanymi kartkami papieru i próba odczytania zapisywanych w pośpiechu bazgrołów odchodzi właśnie w niepamięć, albowiem oto powstała aplikacja zdejmująca z naszych barków najnudniejszą część spisywania minutek. Minutes.io, bo o niej mowa, znacząco usprawni proces tworzenia oraz późniejszego rozsyłania minutek. Szata graficzna zadziwia lekkością i przejrzystością, a wykorzystanie lokalnego magazynu danych pozwala pracować w trybie offline.
A teraz najważniejsza informacja – aplikacja jest całkowicie darmowa i nie wymaga rejestracji. Co więcej, wysłanie minutek do uczestników spotkania odbywa się bezpośrednio z naszej poczty bez udziału serwerów minutes.io. Zdaję sobie sprawę, że w korporacyjnym środowisku, sfiksowanym na punkcie tajemnicy handlowej, takie zapewnienie nie jest wiele warte, jednak w przypadku mniej tajnych spotkań, narzędzie to sprawdzi się doskonale.
Strona projektu – minutes.io