Autor wpisu: batman, dodany: 29.04.2011 19:01, tagi: javascript, css
Pamiętacie projekt Chromeless? To takie coś, co pozwala przy pomocy HTML, CSS oraz JavaScript stworzyć własną przeglądarkę internetową. Chłopaki z Mozilli nie zapomnieli o tym projekcie i ogłosili właśnie wydanie kolejnej wersji, oznaczonej numerem 0.2.
Zmiany jakie zostały wprowadzone to:
- aktualizacja silnika renderującego do najnowszej wersji wykorzystywanej w Firefox 4
- możliwość spakowania aplikacji i środowiska uruchomieniowego Chromeless
- możliwość tworzenia i manipulowania menu aplikacji
- usprawnienie mechanizmu zagnieżdżania treści
- szereg drobnych usprawnień
Dodatkowo zmianie ma ulec proces wydawania kolejnych wersji tak, aby pojawiały się one częściej. Czy czeka nas wysyp przeglądarek tworzonych przez społeczność?
Strona projektu – http://mozillalabs.com/chromeless
Autor wpisu: batman, dodany: 29.04.2011 12:00, tagi: internet
Jedni go kochają, inni nienawidzą. Można go poznać w przysłowiowe 24 godziny. Nie ma projektu, którego nie dałoby się w nim stworzyć. O jakim języku mowa? Oczywiście o PHP – najpopularniejszym i najtańszym języku do tworzenia dynamicznych stron internetowych. Zazwyczaj od tego języka zaczyna się przygoda/droga przez mękę (niepotrzebne skreślić) z tworzeniem szeroko rozumianych stron www. Pierwsze kroki stawiają w nim już uczniowie gimnazjum, z których za kilka, może kilkanaście lat, wyrośnie nowe pokolenie twórców kolejnych frameworków, CMS-ów oraz bibliotek. Wokół PHP zbudowana jest ogromna społeczność wymieniająca się wiedzą, doświadczeniem oraz służąca pomocą wszystkim, którzy chcą się PHP nauczyć.
Społeczność ta znalazła się ostatnimi laty na celowniku (w dobrym tego słowa znaczeniu) Microsoftu. Ktoś gdzieś w korporacji dostrzegł, iż ludzie wybierają technologie, oferujące mniejsze możliwości, ale prostsze w nauce i tańsze. Ze świecą szukać nastoletniego programisty ASP.NET potrafiącego z niczego zrobić działający sklep internetowy. Jeszcze większa świeca będzie potrzebna do znalezienia nastolatka, którego stać będzie na hosting aplikacji stworzonej w ASP.NET.
Microsoft wyszedł naprzeciw potrzebom młodych programistów i zaczął udostępniać darmowe wersje (pomijam tutaj licencje akademickie i inne projekty niedostępne dla szerszego grona) Visual Studio, flagowego produktu MS przeznaczonego dla programistów. Razem z Visual Studio pojawiła się wersja Express bazy danych SQL Server. Kwestia ceny została rozwiązana (za wyjątkiem hostingu, ale o tym za chwilę). Pozostał problem złożoności platformy .NET i wysokiego progu wejścia. Tutaj pojawia się coś, co większość programistów PHP zna i lubi – MVC, a dokładniej rzecz ujmując ASP.NET MVC.
Dalej sprawy potoczyły się szybko. Web Platform Installer, WebMatrix, NuGet, CodePlex, wtyczki do Eclipse oraz prężnie działająca społeczność spowodowały, iż czas od rozpoczęcia nauki do pierwszego działającego projektu skrócił się do wspomnianych 24 godzin. Jedyną skazą na tym pięknym obrazku jest brak taniego hostingu. Microsoft nie pozostał głuchy na narzekania programistów i niedługo w Polsce pojawi się firma oferująca hosting w przystępnych cenach.
Co do tego wszystkiego ma tytułowy MIX11? Wbrew pozorom bardzo wiele. To właśnie na tej konferencji doszedłem do wniosku, iż Microsoft w końcu pokazał ludzką twarz i otworzył się na niezależnych developerów. Zamiast siłą przejmować rynek, dostosowuje swoje produkty do potrzeb programistów i użytkowników. Zamiast iść w zaparte i wciskać innym swoje rozwiązania, korzysta ze sprawdzonych pomysłów i technologii (wystarczy wspomnieć migrację blogów na WordPressa).
Pierwsze dwa dni MIX-a spędziłem na sesjach. Pierwotnie zakładałem ścieżkę frontendowca, czyli HTML, CSS, jQuery, itp. Skończyło się na wymieszaniu powyższych z .NET. O ile tematyka związana z warstwą prezentacji nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, tak sesja „An Overview of the MS Web Stack of Love” prowadzona przez Scotta Hanselmana powaliła na kolana. Przez godzinę Scott Hanselman był w stanie zaprezentować Entity Framework, NuGet, IIS Express, ASP.NET MVC oraz WebMatrix. Do tego wszystkiego ponabijał się trochę ze stylu Metro. Nie dało się nie zauważyć, iż wszystko było mniej toporne, bardziej przyjazne użytkownikowi i nie wymagające wiedzy tajemnej. Cały ten straszny dotnetowy świat został sprytnie schowany, dzięki czemu początkujący programista nie zostanie przytłoczony ogromem wiedzy, jaką musi przyswoić.
Trzeciego dnia konferencji większość czasu poświęciłem na rozmowy z innymi programistami oraz przedstawicielami firm, mającymi swoje stanowiska (pobawiłem się też Kinectem ). Okazało się, że mało kto wiedział gdzie leży Polska (wyjątkiem byli Europejczycy), a do tego wszyscy dziwili się co pehapowiec robi „behind enemy lines”. A na poważnie, to każdy zauważył pozytywną zmianę w kierunku rozwoju produktów webowych oferowanych przez Microsoft.
Podsumowując. Microsoft dostrzegł potencjał w młodych programistach i stara się ich przekonać do swoich produktów. Jednak zamiast niszczyć konkurencję, stara się stworzyć lepsze produkty. Mimo iż nie we wszystkich dziedzinach udało mu się dogonić resztę świata (IE9 mimo, iż dobry, raczej zamyka stawkę), to widać znaczącą poprawę. Kto wie, może za kilka lat, to PHP będzie musiał podbierać programistów Microsoftowi.
Korzystając z okazji chciałbym serdecznie podziękować Dariuszowi Piotrowskiemu, szefowi działu DPE polskiego oddziału Microsoftu oraz wszystkim osobom, dzięki którym mogłem pojechać na MIX-a.
Autor wpisu: Kamil, dodany: 28.04.2011 16:54, tagi: javascript
Autor wpisu: sokzzuka, dodany: 27.04.2011 10:19, tagi: php
Nie od dziś wiadomo, że systemy z rodziny Windows zupełnie ignorują wielkość znaków w nazwie pliku. Wszystko jest ok, dopóki nie przyjdzie przenosić na produkcyjny Unix-owy serwer kodu, w którym ze swobodą traktowaliśmy kwestię wielkości liter w nazwach plików. Co gorsza jeżeli nasze pliki wersjonowane są przez jakiś system kontroli wersji, wtedy naprawdę ciężko będzie dojść do ładu by wyprostować nazewnictwo – np. na Windowsie GIT nie zauważy zmiany wielkości liter w nazwie pliku. Jeżeli korzystamy właśnie z tego VCS-a to z pomocą przychodzi nam polecenie:
git mv -f foo.php Foo.php
Dzięki niemu będziemy mogli zmienić nazwę pliku i zostanie ona zauważona przez GIT-a. Oczywiście polecenie należy wpisać w konsoli GIT-a standardowo instalowanej z dystrybucją Msysgit.