Dzisiejszego dnia chciałem napisać coś o Creole by pokazać, że ten sterownik oferuje ciekawą funkcjonalność, ale nie będzie o tym.
To co zmieniło moje zamiary to rozmowa z Tylerem Tomphinsem, osobą prowadzącą od dłuższego czasu projekt Mojavi.
Kontakt z Tylerem jest ciężki, ponieważ on mieszka po drugiej stronie globu. Nasze rozmowy do tej pory wyglądały inaczej, niestety ta, którą zakończyłem przed chwilą zmienia wszystko.
Dowiedziałem się, że Mojavi 4 zostaje zawieszone. Framework, w którym pokładałem ogromne nadzieje, który miał szanse zmienić nieco oblicze aplikacji pisanych w PHP umiera. Można powiedzieć, że historia się powtórzyła, jest to samo co z trójką (mike_mech wykrakał), która została zawieszona dawno, dawno temu. Ówczesny lider projektu - Sean Kerr zrezygnował z jego prowadzenia na rzecz Tylera..
Od tego czasu wiele się zmieniło. Co najważniejsze, zaczęła powstawać dokumentacja, wszystko szło w dobrą stronę, repozytorium może nie tętniło życiem, ale wszystko szło powoli w dobrym kierunku.
To wszystko się skończyło na utracie danych z serwera Mojavi, który miał miejsce bodajże na początku lipca.
Najlepszy framework PHP który powstał do tej pory. Żal, że to go spotyka. Ciekawe są okoliczności rezygnacji Tylera z prowadzenia Mojavi, w ogóle z PHP. Jakiś czas temu postanowił przyjrzeć się Ruby i Ruby on Rails by wzbogacić projekt. Teraz do Mojavi a tym bardziej do samego PHP Tyler nie ma zamiaru wracać, ponieważ jest oczarowany wyżej wymienionym językiem. W sumie nie dziwię się mu i szanuję jego decyzję.
Szkoda, wielka szkoda projektu, danych, społeczności.