FalsyValues to drugi event w Polsce organizowany przez Pawła Czerskiego oraz Damiana Wielgosika – organizatorów zeszłorocznego FrontTrends 2010. A z racji, że na FalsyValues także byłem (i piwo, a raczej sok piłem) pozwolę sobie na ocenę części konferencyjnej FalsyValues i porównanie jej do FrontTrends ([FV:FT]). W warsztatach nie uczestniczyłem, tak więc ten fragment pomijam.
Speakerzy
Z racji, że część konferencyjna trwała jeden dzień i nie była podzielona na ścieżki, do Warszawy przyjechało zdecydowanie mniej osobistości niż na FT. Nie znaczy to jednak, że były to osobistości nieznane albo nieodpowiednie – co to to nie. Kilku speakerów mieliśmy okazję widzieć już rok temu – Douglas Crockford, Tantek Çelik czy też Zbigniew Braniecki (a na warsztatach dodatkowo Andrea Giammarchi oraz Christian Johansen). Najlepiej jako prowadzący wypadli moim zdaniem Tom Hughes-Croucher oraz Brian LeRoux – prezentacje prowadzone humorystycznie (ah te docinki w kierunku Douglasa), a w przypadku Toma ze świetnymi slajdami ;) Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną, to za najciekawsze uważam prezentacje na temat ECMA6 (który wygląda jak połączenie ECMA5 z JavaScriptem 1.8), fabric.js, JIT w przeglądarkach oraz CASSIS – na temat to którego popełniłem (wpis)[/2011/05/cassis-jeden-aby-wszystkimi-rzadzic/]. Merytorycznie było jak najbardziej w porządku, dlatego w walce FV vs FT jest remis [1:1].
Miejscówka
Konferencja odbyła się w Kinie Femina znajdującego się w centrum miasta. Wykłady prowadzone były w jeden z sal kina, co dobrze wpłynęło na odbiór przez słuchaczy – wygodne siedzenia, każdy widział ekran. Jednakże, nie rozumiem dlaczego prowadzący musieli klękać, aby napisać kawałek kodu podczas pokazywania przykładów (nie było krzeseł? nie chceli?). A już w ogóle nie rozumiem, dlaczego w takich momentach za statyw mikrofonu robili Damian albo Paweł – tzw. „lovely assistant”. Tutaj jak dla mnie jakieś nieporozumienie.
No i nie można zapomnieć o reflektorze świecącym cały czas na prowadzących – mam na myśli momenty, kiedy prowadzący podczas sesji Q&A prosili o zgaszenie światła, które dosłownie raziło ich w oczy, a operator momentami nic sobie z tego nie robił.
Mało było także miejsca na jedzenie oraz poczęstunek – kino Femina to nie jest duży multipleks – tak więc było ciasno, zwłaszcza podczas obiadu. Sumarycznie jednak, miejscówka bardziej podobała mi się na FT – typowo przeznaczona na konferencje. Tak więc punkt dla FT – [1:2].
WI-FI
Podczas konferencji w sali WI-FI nie było – co nie dziwne. Podobno było piętro niżej, tam gdzie podawany był lunch. Wydaje mi się, że brak WiFi w sali kinowej nie powinien nikogo dziwić, ale mam uwagę dla organizatorów: tekst „WiFi nie ma, bo chcemy żebyście słuchali prezentacji” jest moim zdaniem jak najbardziej nie na miejscu. Jeśli nie było możliwości technicznych, to trzeba było po prostu powiedzieć. A jeśli naprawdę Panowie chcieliście mówić nam co mamy robić – to z całym szacunkiem, ale ludzie płacili za konferencję, tak więc od nich moim zdaniem zależy, co będą na niej robić – byle nie przeszkadzali innym. A korzystanie z WiFi chyba się do przeszkadzania nie kwalifikuje.
Na FT WI-FI praktycznie też nie było, tak więc remis [1:2], aczkolwiek za ww. tekst to powinno -1 być ;]
Catering
Standardowo – stały dostęp do ciastek, kawy, herbaty i napojów. Lunch smakowo bez zastrzeżeń – mi bardzo smakowało. Jednakże z powodu tego, że sala gdzie serwowano lunch była bardzo mała, a nie chcieliśmy się pchać, to deseru dla nas zabrakło – co mnie bardzo zaskoczyło – nie przypominam sobie, aby na FT czegokolwiek zabrakło, a ludzi wydawało się być zdecydowanie więcej. Ale i tak po jednym punkcie dla każdej strony [2:3].
Gadżety dla uczestników
– kilka naklejek od sponsorów, długopis, opaska na rękę, notatnik. W porównaniu do FT były koszulki konferencji – co prawda do zakupu a nie w ramach wejściówki, ale to i tak plus. No i nie można zapomnieć o roznoszonych puszkach RedBulla :) Tak więc tutaj plus dla FV [3:3].
Rozpoczęcie, gifty i zakończenie konferencji
Rozpoczęcie? Krótko, konkretnie – lekcja wyciągnięta z ostatniego razu:)
Zakończenie? Planowo o 17. Aczkolwiek wydawało się takie bez składu i ładu – nie wyglądało to dla mnie na oficjalne pożegnanie. Ludzie po prostu wyszli, równocześnie chodziły słuchy o jakimś piwie po konferencji. Niestety, byłem już w drodze na pociąg.
W międzyczasie rozdano, a konkretniej mówiąc rozrzucono kilkanaście koszulek (Firefox + Pusher) oraz toreb od Mozilli. Tutaj jednakże punkt dla FT: fajniejsze nagrody(X-Box 360 + 40x JavaScript Good Parts), oficjalne zakończenie. [3:4]
Czytaj dalej tutaj (rozwija treść wpisu)
Czytaj dalej na blogu autora...
Zwiń
Czytaj na blogu autora...