Autor wpisu: batman, dodany: 21.02.2011 08:00, tagi: css
Wokół najnowszej przeglądarki Microsoftu nagromadziło się wiele mitów i legend. Niektórzy powiadają, że jak chłop zainstaluje tę przeglądarkę u siebie na komputerze, to krowy przestaną mu mleko dawać, ptactwo zdechnie, a córka zostanie starą panną. Ponieważ premiera finalnej wersji IE9 jest tuż tuż, warto przyjrzeć się dokładniej możliwościom przez nią oferowanym. Odrobina czasu poświęconego na sprawdzenie co w trawie piszczy, pozwoli nam zaoszczędzić jego wielokrotność w przyszłości.
Najnowsze wydanie Internet Explorera przenosi przeglądarkę ze średniowiecza do czasów współczesnych. Zarówno pod względem wyglądu jak i implementacji obowiązujących standardów. Samo działanie przeglądarki również zostało znacznie usprawnione i w przeciwieństwie do IE8, który sprawiał wrażenie, że dobrze działa, IE9 nie sprawia takiego wrażania. IE9 po prostu dobrze działa.
Czego zatem możemy spodziewać się po IE9? Z najbardziej brakujących funkcjonalności, które zostały wprowadzone, można wymienić:
- zaokrąglone rogi dzięki CSS
- obsługa RGBA
- obsługa przeźroczystości (opacity)
- transformacje CSS
- obsługa selektorów CSS3
Na fali rosnącej popularności HTML5, IE9 został uzbrojony w:
- obsługę znacznika canvas
- obsługę znaczników audio oraz wideo
- obsługę SVG
- obsługę geolokalizacji
Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze rewelacyjne narzędzia deweloperskie, które niewiele ustępują liderowi w tej dziedzinie Firebugowi, a czasami nawet go wyprzedzają.
Z “miękkich” dodatków warto znać Pinned Sites, czyli mechanizm pozwalający na przypinanie konkretnych zakładek do paska zadań. Tak przypięta zakładka ma możliwość korzystania z Jump List oraz w ograniczonym zakresie zmieniać ikonę na pasku zadań.
A co z naszą prywatnością i wszędobylskimi reklamami? Tutaj dostaliśmy do dyspozycji narzędzie o wszystko mówiącej nazwie – Ochrona przed śledzeniem. Działa ono na zasadzie list dozwolonych i zablokowanych elementów. Wprawdzie nie jest ono tak wygodne w użyciu jak AdBlock znany z Firefoxa, niemniej zadanie swoje spełnia.
Niestety Internet Explorer 9 nie doczekał się sprawdzania pisowni oraz rozszerzeń. Nie są to może najpoważniejsze wady tej przeglądarki, ale skutecznie zniechęcają do przesiadki. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że w końcu się pojawią.
Jeśli chcielibyście dokładniej zapoznać się ze zmianami, polecam: